Będę niedługo oglądać, bo jest nawet na liście TSPDT, ale fakt - zajebiście przetłumaczony tytuł ;P
Może trochę dziwnie brzmi, ale przynajmniej nie mija się z prawdą ani chamsko nie streszcza całego filmu, łącznie ze spojlerami.
Tytuł polski przemilczmy... Mnie się nawet oryginalny nie podoba, w odniesieniu do filmu. Chyba odpowiedniejsze byłoby już użycie Showgirl, bo opowiada m.in. o artystce estradowej [nie wiem jak to lepiej ująć po polsku], no ale widocznie twórcy mieli swoje powody.
A sam noir jest świetny. Trochę Gilda-esque. Dodać do tego mafijny półświatek i parę rozpraw sądowych. Dałam się wkręcić i do końca trzymał mnie w napięciu. I co najlepsze - film jest w technikolorze. Podczas scen występów można szczególnie docenić obecność barw.