PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=770768}
6,9 3 048
ocen
6,9 10 1 3048
6,0 7
ocen krytyków
Gimme Danger
powrót do forum filmu Gimme Danger

Ten film, to wywiad z Popem i muzykami, którzy z nim grali, przeplatany archiwalnymi wstawkami oraz animacją. Wart obejrzenia, bo i grupa zacna i reżyser nietuzinkowy. Jak dla mnie 6/10.

ocenił(a) film na 7

Właśnie mnie się wydaje, że to bardziej dla laika. Byłem wczoraj z narzeczoną, która nie zna twórczości i historii The Stooges i ona była bardziej zadowolona, a mnie się bardzo podobało, ale niewiele nowego się dowiedziałem :)

użytkownik usunięty
aveiggy

:0 i to lubię na forum, że mogę dzięki takim / np. Twoja odpowiedź/ dyskusjom zobaczyć, że ktoś może coś widzieć zupełnie inaczej niż ja. Polecę więc ten dokument znajomym, którzy nie znają Popa ani The Stooges, może też im się spodoba. Masz rację, jakiś czas temu oglądałem "Amy", choć ani jej muzyki, ani życiorysu nie znałem. I nie tylko film bardzo mi się spodobał, ale i kilka utworów wpadło mi w ucho i chętnie ich do dziś słucham. Jak nie widziałeś, to z tego typu filmów polecam "Walk the Line" i "Crazy Heart" /pierwszy biograficzny, drugi o postaci fikcyjnej/, oba - w mej ocenie - rewelacyjne.

ocenił(a) film na 8

Mi się bardzo podobał. Znam The Stooges od dawna, może i wiele nowego nie dowiedziałem się z filmu, ale ten dokument to trochę takie moje spełnione nieświadome marzenie. Pop to stary gawędziarz, dobrze się go słucha, szkoda tylko, że nie ma wielu materiałów o nich z ich najlepszych lat. Ale co się dziwić, skoro nie odnieśli sukcesu... Wyjątkowy zespół, w pełni zasługuje na taką filmową laurkę.

ocenił(a) film na 7
miczum

A to z tym oczywiście się zgodzę :) Zasługują w pełni. Ale z dokumentów muzycznych polecam "Miłość" Dzierżanowskiego. To mój ulubiony dokument i właśnie po seansie "Gimme Danger" byłem ciekaw jak na ten film zareaguje moja narzeczona, bo może to tylko moje subiektywne zdanie o wyższości "Miłości". No ale wczoraj obejrzeliśmy i jej też się bardziej podoba :) Polecam, dajcie znać czy widzieliście :)

ocenił(a) film na 9

Ja też przyłączę się do tych, którzy uważają, że ten film jest bardziej dla "laików". Ja nie jestem ani "fanem" ani kompletnym "laikiem": słyszałem ich muzykę ale nie jest ona w moim guście.

Natomiast film bardzo przypadł mi do gustu: bardzo dobrze pokazuje chronologicznie rozwój sceny muzycznej, na której zdobyli popularność.

Na pewno zainteresują też wielu widzów wstawki dotyczące:

1) uzależnienia od heroiny i prawie samodzielnego wydobycia się z niego
2) przeskoku kariery z muzyka na komputerowca i z powrotem (jednego z członków zespołu)

Ja ten film zacząłem oglądać spodziewając się wyjaśnienia niektórych plotek dotyczących I.P. a skończyłem zafascynowany jego głęboką introspekcją w samego siebie i biznes rozrywkowy, w którym działał.



ocenił(a) film na 8

Ja jestem laikiem... The Stooges nie znam w ogóle, generalnie z punkowej muzy jestem zielony. Znam za to (i lubię) całego Jarmuscha i to z jego względu chcę to obejrzeć. Idę dzisiaj do kina. Po powrocie zdam krótki raport :)

użytkownik usunięty
Sqrchybyk

to pewnie "Kawa i papierosy" znasz. Tam też Iggy Pop się pojawia. Ja z kolei przymierzam sie do "Patersona", różne, często bardzo odmienne opinie są o tym filmie. Polecasz?

ocenił(a) film na 8

Polecam, choć "Paterson" to jednak IMO jakościowo krok w tył po genialnych "Tylko kochankowie przeżyją" i "Limits of control". Inna sprawa, że zacząłem oglądać ten film o 3 nad ranem, więc może percepcja moja była osłabiona. Na pewno obejrzę jeszcze kiedyś. "Kawę i papierosy" oczywiście znam i fragment z Iggym Popem i Tomem Waitsem dobrze pamiętam, to chyba zresztą najsłynniejszy (i nagrodzony krótkometrażową Złotą Palmą) fragment.

Co zaś do "Gimme danger", to chyba faktycznie jest to film przede wszystkim dla fanów... Dobrze się to ogląda, z werwą i jajem jest opowiedziane i może zachęcić do poznania muzyki bohaterów, ale ciarek mi toto na plecach nie wywołało. Poza tym kilka razy zdarzyło mi się pogubić w nazwiskach... No i Jarmuscha tu tyle co nic, każdy mógłby to nakręcić :/ W skrócie: zacny dość dokument, ale nie jestem jego targetem. Pzdr.

użytkownik usunięty
Sqrchybyk

Najlepszą rolę u Jarmuscha miał Iggy Pop w "Truposzu". Świetnie wyglądał w sukience.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones