6/10 - dla samego klimatu i tego, że zrobił ten film reżyser "Truposza" oraz "Ghost Doga": filmów bardzo dobrych i ciekawych.
"Inaczej niż w raju", podobnie jak późniejszy "Poza prawem" nie podobał mi się, wręcz znużył mnie. Przeciąganie scen w nieskończoność bardzo denerwowało. Tarantino czy Lynch robią to lepiej, bo po tym albo następuje nieoczekiwany zwrot akcji, albo sama ta długa scena hipnotyzuje, jest po prostu miła dla oczu. Tutaj nie. Oczywiście zdjęcia są pierwsza klasa, jak i klimat. Naprawdę piękne. Ale jako całość nudny. Późniejszy Jarmusch jest zdecydowanie lepszy. Ale takie jest moje zdanie.