PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6426}

Inaczej niż w raju

Stranger Than Paradise
7,5 12 745
ocen
7,5 10 1 12745
7,5 21
ocen krytyków
Inaczej niż w raju
powrót do forum filmu Inaczej niż w raju

Długo zastanawiałem się dlaczego. Te słowa wydawały mi się mocno naciągane w przypadku "NIeustających Wakacji", a wprzypadku "Inaczej niż w Raju" posuwały się jak sądziłem do granic absurdu (w końcu nie jest możliwe aby Nowy Jork nie zrobił wrażenia na przybyszu z Europy wschodniej). Ale w końcu wymyśliłem (a może zrozumiałem). Wszędzie tak samo może wydawać się człowiekowi pustemu w środku. Przemierza on kraj w nadziei że zewnętrzne zróżnicowanie go napełni. A tu lipa! Wszędzie towarzyszą mu te same uczucia. Nic się w nim nie zmienia. Sceptycyzm pozostaje. Rozczarowanie narasta. Wszędzie jest tak samo. Ot tyle.

2222

zgadzam sie z powyższym
...mogli wybrac sie na Islandie ;p mmmm

ocenił(a) film na 10
2222

to ze wszedzie jest tak samo powiedzial Edi a nie Willie

ocenił(a) film na 8
2222

Ale zauważ, że te krajobrazy faktycznie są niepokojąco i monotonnie podobne... Jak to ktoś napisał, "Jarmusch pokazje Amerykę w aki sposób, w jaki Amerykanie wyobrazają sobie wschodnią Europę".

ocenił(a) film na 7
hauser

To prawda. Z tym, że ten obraz ameryki jest dość sprytnie spreparowany. Tak na prawdę przecież wszędzie nie jest tak samo. Sam Nowy jork jest już wystarczająco zróżnicowany. Myślę że ten monotonny krajobraz jest odbiciem pustki bohaterów. Oni nie mają absolutnie nic do powiedzenia. Są nijacy jak jedzenie które jedzą. Trochę inteligentniejsza wydaje się Eva. Ale i tak wszystko sprowadza się do bezmyślnej konsumpcji.
Myślę że Jarmush chciał sprowokować amerykanów do myślenia. I dla tego go odrzucili. Po prostu przestał im schlebiać.
Późniejsze jego filmy są już inne. Jest w nich więcej radości, ale i tak idywidualny człowiek pozostaje najważniejszy (i to mi się podoba).

ocenił(a) film na 7
2222

Zupełnie się zgadzam z Twoją interpretacją, ale też dodam coś od siebie :)

Bardzo podobni wydali mi się bohaterowie Poza Prawem - w Inaczej niż w Raju mamy Evę, a tam jeszcze bardziej kontrastującego Benniniego. Jarmusch pokazuje w obu filmach beznadzieję i pustkę życia cynicznego ignoranta.

Willy pewnie przyjął taką postawę z powodu wstydu wywołanego węgierskim pochodzeniem - wydała mu się najbardziej amerykańska. W końcu zmienił się w bezproduktywnego, pozbawionego uczuć pasożyta i może to dostrzegł dzięki Evie... Wrócił do Budapesztu żeby odzyskać siebie - chociaż pewnie będzie tam "tak samo jak wszędzie", bo dla niego jest już za późno...

ocenił(a) film na 7
CBX

Willy mógłby równie dobrze być polakiem. Wielu polskich emigrantów też nie przyznawała się do swergo pochodzenia. byli bardziej amerykańscy od samych amerykanów. Ten mit ameryki budowali ludzie tacy jak oni. Pamiętam jak w czasie komuny ludzie kolekcjonowali puste puszki po piwie i paczki po papierosach. Mogli w ten sposób obcować przez chwilę z "lepszym światem". W ten sposób już w kraju powstawała mitologia zachodu i ameryki. My dopiero teraz, kiedy do tego zachodu dołączyliśmy widzimy też jego minusy. Bela tego nie mógł widzieć. Nie mógł widzić tego i jakikolwiek Kowalski. Oni jeszce w Europie wschodniej wyidealizowali sobie ameryke. A ta sama ameryka później ich zjadła.

ocenił(a) film na 8
2222

Sporo racji. Ale swiat filmowy jest zawsze rzeczywistoscią spreparowaną. Taka Ameryka B naprawdę istnieje i Jarmusch pokazuje ją na przekor magicznej. iluzyjnej mitologii Stanów.
U Jarmuscha nie sposób powiedzieć " prawdziwe życie jest gdzie indziej", bo "gdzie indziej" jest rownie beznadziejnie, jak wszędzie.

hauser

Ten tekst: "Wszędzie jest tak samo" bardzo mi sie spodobał i nie uważam, żeby był naciągnięty. Nasunął mi on skojarzenie z opowiadaniem Marka Hłaski "Okno". W opowidaniu tym (dla tych co nie czytali) pojawia sie mały rudy chłopiec próbujący sie wspiąć na okno w jednej starej kamienicy. Zobaczytł bowiem przez to okno stary obraz przedstawiający statek. Właściciel mieszkania, do którego próbował sie dostac chłopak w końcu pomógł mu wejść. Wtedy chłopiec mógł przyjrzec sie obrazowi. Jednak szybko zauważył, że mieszkanie to nie należy do jakiegos wielkiego podróżnika (jak pewnie po obrazie wywnioskował), że jest tak samo nudne i smutne jak wszystkie inne. Mówi wtedy to samo co Eddie: "Wszędzie jest tak samo." Ale kiedy jednak słyszy odpowiedź, że gdzie indziej też tak jest, z nutka nadziei odpowiada: "To ja jeszcze zobaczę!"
Bohaterowie "Inaczej niż w raju", zwłaszcza Willie i Eddie, przypominają mi tego własnie chłopca, poszukującego czegoś nowego. Opuszczaja najpierw Nowy Jork, ale w Cleveland też jest tak samo. Więc choźdzmy jeszcze zobaczyć. Jeźdzmy na Florydę. Tam nie może być tak samo. Tam jest ciepło, plaża, kobiety w bikini tam jest inaczej. Jednak i na florydzie jest tak samo. Eva po wejściu do hotelowego pokoju stwierdza" Czy czegos to wam nie przypomina?" (podobny tekst pada w "Poza Prawem"). Jednak wszyscy nie przestają mówić: "To ja jeszcze zobaczę." Eva próbuje uciec do Europy, ale kiedy widzi, że może jedynie odleciec do Budapesztu, miasta, które zna i o którym wie, że tam też jest tak samo, cofa się. Za to Willie odlatuje do Budapesztu (kwestia dyskusyjna czy zrobił to specjalnie czy przez pomyłkę), może licząc, że odzyska swoja wegierskość czy cos w tym rodzaju.

Pozdrowienia dla wszystkich fanów Jima Jarmuscha.

ocenił(a) film na 8
Shidare_Yanagi

"Willie odlatuje do Budapesztu (kwestia dyskusyjna czy zrobił to specjalnie czy przez pomyłkę), może licząc, że odzyska swoja wegierskość czy cos w tym rodzaju."
Jak to " specjalnie"...? Wydaje mi sie, ze absolutnie nic nie potwierdza tej hipotezy. A "węgierskość" Williego jest czymś, o czym chciałby zapomnieć na zawsze.

ocenił(a) film na 10
hauser

Zgadzam się, przecież nawet Eddie nie wiedział, że Willi jest Węgrem, dowiaduje się o tym dopiero po przyjeździe Evy. Czyli Willi chciał być Amerykaninem, bo Ameryka to "lepszy świat" i "lepsi ludzie". Pozuje na osobę, która to lepsze życie sobie zbudowała. Kiedy się dowiedział o przyjeździe Evy i otym, że zostanie u niego przez 10 dni, mówi do ciotki: "To mi zdezorganizuje całe życie", czyli sugeruje, że jego życie jest interesujące i wypełnione różnymi "ważnymi sprawami". A przecież jego życie kręci się wokół wyścigów konnych i telewizora

ocenił(a) film na 9
Shidare_Yanagi

hmm a co potwierdza tezę że leci tam "niespecjalnie"? w sumie to ciężko powiedzieć, przez chwilę nawet myślałem że po prostu nie zdążył wysiąść ;)

ocenił(a) film na 8
PaFFeU

Skoro "nie zdąrzył wysiąść", to chyba "niespecjalnie", prawda...?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones