PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817413}

Truposze nie umierają

The Dead Don't Die
5,5 29 789
ocen
5,5 10 1 29789
4,4 37
ocen krytyków
Truposze nie umierają
powrót do forum filmu Truposze nie umierają

Niedoceniony skarb

ocenił(a) film na 4

Przykro mi z powodu wszystkich słabych opinii. Idąc do kina byłem przygotowany na parodię horroru/komedię. Seans zaskoczył mnie zupełnie.
Satyra, ironia i parodia aż wyciekają z całej treści. 0 usilnego wciskania "humorku" w amerykańskim stylu, 0 przesady, 0 specjalnego debilizmu. Najlepiej potwierdzają to sceny, kiedy kicz sam wyśmiewa kicz, np. moment, kiedy pustelnik opowiada o materialiźmie ludzkim, podczas śmierci głównych bohaterów.
Jest również genialna Tilda Swinton, która wprowadza trochę akcji, umiarkowanego efekciarstwa i elementu przesady, który w kinie masowego odbioru, mógłby się przyjąć jako rzecz normalna. Szczególnie podobała mi się najbardziej przesadzona scena filmu, kiedy to bohaterka grana przez Swinton okazuje się kosmitką. Z jednej strony przesada, z drugiej strony brak rozwinięcia tej tajemnicy pozostawił wszystko w dobrym smaku.
Osobiście uważam, że sama tematyka zombie została na tyle źle wykonana już wielokrotnie, że oglądając z lekkim cynizmem losowy film o nieumarłych, możemy dostać niezła dawkę humoru.
Twór Jarmuscha jest właśnie parodią okropnego wykonania kina nieumarłych, która pokazuję... kino o nieumarłych. Mógłby to być normalny film o truposzach i wtedy zasługiwałby na złe recenzje. Byłby parodią samego siebie. Ale czy tego właśnie nie miało osiągnąć to dzieło?
Reżyser celuje w widza, który potrafi dla dobra filmu zmienić się tymczasowo w podłego cynika, wyśmiewającego kicz, efekciarstwo, mord i schematyzm filmów o zombie.
Prócz tego pojawia się element moralistyczny, edukacyjny, który można odebrać na dwa sposoby:
1. Względem ogółu filmu - czyli uznać, że nadmierne szykany z konsumpcjonizmu to też element kiczu, który ma wyśmiewać na siłę wpychane morały, co potwierdzałby wspomniany wcześniej fragment z pustelnikiem, zawarty na samym końcu
2. Potraktować, jako poważną dyskusję na temat zepsutego społeczeństwa XXI wieku.
Nie dałbym temu filmowi oceny wyższej niż 6, gdyby nie własne podejście do tego dzieła. Przygotowałem się na kolejną, zupełnie przesadzoną parodię gatunku, a dostałem coś smacznego, czego mógłbym oglądać więcej, nie nudząc się mało wymagającym humorem, bezcelowością fabuły i nudnymi, schematycznymi postaciami, nie umiejącymi zaoferować nic innego, poza swoją nieudolnością i stereotypowością.

ocenił(a) film na 7
ksowka19

W pełni się zgadzam - też tak to odebrałam. :) Chociaż nadal wolę Jarmuscha w wydaniu "Tylko kochankowie przeżyją".

ocenił(a) film na 5
ksowka19

Chodzi raczej o to, że były lepsze pastisze ze znacznie lepszymi recenzjami/ocenami jak np:
Powrót żywych trupów 1985
Re-Animator 1985
Straceni chłopcy 1987
Martwe zło 2 1987
Martwica mózgu 1992
Armia ciemności 1993
Wysyp żywych trupów 2004

Przy "Truposze nie umierają" 2019 nie jestem pewny czy ten film był lepszy chociażby od
"Zombie SS: Krwawy śnieg" 2014 (Dead Snow 2)

ocenił(a) film na 2
returner

Zombie SS to arcydzieło przy tym filmie. Niskobudżetowy film bez znanych aktorów który śmieszy, nie nudzi. Po prostu był tam pomysł na film którego nie ma w Truposzach.

ocenił(a) film na 9
ksowka19

Popieram Twój komentarz. Co miało być przerysowane i tandetne, było (ten księżyc xD). Świetnie się to zgrało wszystko z dialogami, muzyką, humorem i wspaniałą grą aktorską. Co do Tildy, miałam wrażenie, że motyw kosmity nawiązywał do wielu komentarzy z sieci dotyczących jej charakterystycznej urody. Jeśli faktycznie tak było, duży ukłon za dystans do siebie :D
Dla mnie Jarmusch to mistrz, który zawsze idzie swoimi ścieżkami i potrafi nawet wampiry czy zombiaki wpleść w film tak, że chce się do nich wracać.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 10
axelmat

edit: "z! głową

ocenił(a) film na 10
axelmat

ej nadaj nie ma opcji edycji wlanych postow

użytkownik usunięty
ksowka19

Nie obraź się, ale aby ten film odebrać tak jak Ty, trzeba być po prostu prostym, mało inteligentnym człowiekiem. Aż ciężko uwierzyć, że można tak bzdurne wnioski wyciągnąć z tego filmu. Nawet nie dotrwałem do końca Twojej wypowiedzi, bo się nie dało po prostu. Jest takie mądre przysłowie, że "z gów.a bata nie ukręcisz", Ty próbowałeś/aś to na siłę zrobić i tylko się ośmieszyłeś/aś.

ocenił(a) film na 3

Amen <3

ocenił(a) film na 2
ksowka19

Doszukujesz się rzeczy ktorych tam nie ma, niczym nauczyciel polskiego podczas interpretacji poezji... Chcesz zobaczyć dobrą parodie i ironię świata codziennego? Obejrzyj kilka odcinków wykletych - mis fits. Tam jest to zrobione jak należy.

ksowka19

Moje koty codziennie mi zostawiają takie niedocenione skarby w kuwecie.

ksowka19

No cóż, piszesz o rzeczach których w tym filmie nie ma. Poza świetnymi aktorami, ten film to jedna wielka wydmuszka. Satyry i ironii w tym filmie jest równie dużo co z "Smoleńsku". Wiem że pewnie zaraz się dowiem że moje IQ jest za niskie żeby zrozumieć geniusz tego filmu, ale prawda jest taka że ten film jest po prostu słaby. Dla Ciebie motyw ze Swinton jest genialny, dla mnie jest po prostu debilny. Prawda jest taka, że gdyby to był inny reżyser i nie mielibyśmy takich gwiazd w obsadzie, to ludzie nawet o tym filmie by nie usłyszeli, a jak już by przypadkiem go obejrzeli to by się nikomu do tego nie przyznali. Ale że mamy takiego, a nie innego reżysera to musi się znaleźć ktoś kto uważa się za wybrańca, który niczym jakiś samotny jeździec ma monopol na prawdę i inteligencje, a każdy z innym zdaniem to plebs z IQ na poziomie temperatury pokojowej. Nadinterpretacja w najczystszej postaci.

ocenił(a) film na 3
Tigerxp

Racja. Obojętnie jakie gówno by nakręcił Jarmusz znajdą się fani którzy dopiszą 100 interpretacji i będą opiewać geniusz.

ocenił(a) film na 2
Tigerxp

Zgadzam się. Uważam, że Truposze to beznadziejny film i nie oglądałem żadnego filmu Jarmusch więc moja opinia jest zupełnie neutralna, nie nastawiałem się na nic konkretnego.
Jednak jak czytam jakieś oderwane od tego co widziałem opinie to mam tu jednak jakieś deja vu odnośnie Pewnego razu w Hollywood. Przy czym akurat filmy Tarantino uwielbiam i naprawdę ma na koncie wiele świetnych, to akurat Pewnego razu w Hollywood uważam że jest bardzo słaby i znów opinie sekty Tarantino jakie to kolejne wielkie działo mogą jedynie wywołać u mnie politowanie.

ocenił(a) film na 2
Logan87

Jejku, dzięki, jest ktoś, kto uważa tak jak ja. Naprawdę dzięki, bo już myślałem, że coś ze mną nie tak. Uwielbiam Tarantino ale Pewnego razu w Hollywood nie mogłem strawić do końca. Umarłych ledwo zdzierżyłem, mimo że Jarmusch jawił mi się jako wielki reżyser (Dead Man).

ocenił(a) film na 7
ksowka19

Jak ktoś szedł na "powrót żywych trupów" to powinien leźć na coś w czym gra Dolf Lundgren czy jak mu tam, a nie Driver Chloe i Murray i Tilda....
Zgadzam się - scena UFO na cmentarzu - genialna, przenośnia - że ludzie czekają aż ich coś uratuje, a to coś to jakiś bóg ufo czy coś, co pakuje manatki i "nara". Bo tego ratunku z zewnątrz nie ma - jest wydumany.
Newsy w TV - że kilka naukowców coś tam twierdzi, ale że rząd i ekipa energii (nawiązanie do paliw kopalnianych) mówi że "jacyś tam naukowcy" (bagatelizowanie) się mylą - chociaż widać gołym okiem - że jest jasno i coś nie gra, rząd wmawia że to nic takiego i to zysk dla ludzi.
Garstka która usiłuje jeszcze walczyć - i tak jest skazana na przegraną bo z zombie na taką skalę nie wygra kilka osób.
Tom Waits - w roli pustelnika to narrator, wie wszystko.
Uratują się tylko dzieciaki - ten jeden rozgarnięty co wiedział gdzie się schować - może jest nadzieja, ale całkiem zapomniana.

Jak porównywać np. Terminatora który jest klasą w swoim gatunku do Dead do't die - nie wiem, bo to jakby porównywać lalke barbi do Mozarta - i to i to rozrywka, nawet obydwie potrzebne, tylko SIE TEGO NIE POROWNUJE.

ocenił(a) film na 8
ksowka19

Polecam wejść w najwyżej oceniane filmy ludzi którzy ten film oceniają nisko. Wszystko stanie się jasne.

ocenił(a) film na 8
ksowka19

Film zrealizowany w typowy dla J.Jarmusch sposób. Niby wszystko, już było, niby wszystko oklepane, nie mniej zainteresował mnie i z miłą nostalgią obejrzałem do końca. Zgodzę się z wcześniejszymi przedmówcami, że film ten jak większość twórczości J.Jarmusch nie jest dla wszystkich.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones