Wspaniale ujęte to co i ja odczuwam po obejrzeniu tego filmu, zwłaszcza fragment mówiący o upływającym czasie. Ktoś powie że się dłużył, że niewiele robili, ale właśnie na cóż mają się spieszyć Ci którzy mają przed sobą wieczność.
Genialna muzyka, przecudne zdjęcia. Jestem wręcz oczarowana.

Cóż innego mi pozostaje, jak nie zgodzić się z tym? Ten film jest hipnotyzujący. Gdy się go już zacznie oglądać, to staje się niczym narkotyk. Gdy wciągnie cię swoim powolnym, miejscami wręcz leniwym, klimatem to nie będzie chciał puścić już nigdy. A gdy się skończy, to będzie się miało ochotę na jeszcze więcej i więcej, a każdy kolejny seans będzie się różnił od poprzedniego. To jeden z tych filmów, w których praktycznie nic się nie dzieje, ale umie użyć tego na własną korzyść. Wszystko to dzięki fenomenalnemu nakreśleniu tego świata jak i bohaterów, które mimo iż są tylko wytworem wyobraźni reżysera i scenarzysty, że aż wierzymy w to że są prawdziwe, chcemy żeby były prawdziwe, niemal marzy się o tym by żyć w tym świecie i znać te postaci. Tu zwłaszcza należą się brawa dla odtwórców:
Tom Hiddleston - mroczny i zmęczony światem odludek, który ma dosyć życia wśród "zombie" (jak to nazywa ludzi),
Tilda Swinton - zmysłowa i pociągająca dama, ciesząca się każdym dniem ze swojej wieczności,
Mia Wasikowska - ciekawa świata i nowych doświadczeń, przez które sprowadza coraz to większe kłopoty na swoją siostrę i jej szwagra (tu naprawdę się zrehabilitowała, po wyjątkowo jałowej i nijakiej Alicji),
i w końcu John Hurt w roli wampira - czy tu trzeba dodawać coś więcej? Gdy ktoś mówi, że John Hurt zagra wampira w filmie to od razu się to kupuje i nie zadaje pytań.
Muzyka to istne mistrzostwo. Z jednej strony mamy psychodeliczny rock, rodem z lat '60, a z drugiej piękną etniczną balladę z ogromną dozą nostalgii i pewnym smutkiem. I w końcu jest scena, w której bohaterowie piją krew - jak słowo daję, do dziś siedzi mi w głowie to, jak ona jest nakręcona. Tak ogromnego kunsztu, wyczucia i smaku, nie widziałem już dawno, a mówię tu o jednej scenie, która trwa góra z minutę! Po prostu gdy widzi się to, jakim skarbem i doświadczeniem jest dla nich wypicie czystej i nieskażonej krwi, to aż ma się ochotę doświadczyć czegoś, co wywoła podobny efekt. Co jeszcze mogę powiedzieć? Po prostu uwielbiam ten film - jest piękny, wsysa w swój świat i nie chce wypuścić i przywraca wiarę w filmy o wampirach, przy okazji dodając coś nowego do tego folkloru.

Pięknie napisane.

Ja nawet nie wiem, czy to jest film. Bliżej temu do psychoaudiowizualnego doświadczenia. Kompletne mistrzostwo i szczyt formy ze strony Jarmusha.

Tak, też zauważyłam ten kontrast. Cóż mogę dodać-niesamowity film.

dokladnie, az zacytowalem:)

Czy film jest na podstawie jakiejś książki? Jeśli tak to, czy ktoś zna tytuł?

nie wydaje mi sie niestety, chcociaż chętnie bym to przeczytała

Idealnie ujęte. Nie mogłabym lepiej wyrazić swoich odczuć.

Zgadzam sie w zupełności