PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650619}

Tylko kochankowie przeżyją

Only Lovers Left Alive
7,2 73 493
oceny
7,2 10 1 73493
7,5 33
oceny krytyków
Tylko kochankowie przeżyją
powrót do forum filmu Tylko kochankowie przeżyją

Dobre zdjecia, klimatyczna scenografia i muzyka, aktorzy wygladaja "cool" w swoich firmowych retro strojach i okularach i nic poza tym.

Ibrah

A coz chciec wiecej? Poza tym "cool" ze wszystkim sie zgadzam i wszystko jest smakowitym kaskiem :-)

ocenił(a) film na 5
RealKalps

Jak to czego? Tresci!!!

ocenił(a) film na 10
Ibrah

Taka o wampirach, emocjach, izolacji od świata, pesymizmie, żalu za zapomnianymi perłami kultury, muzyce, miłości Ci nie wystarcza? Czego zatem brakuje? Co nazywasz treścią, że ten film tego nie ma, gdy Zjawa najwyraźniej ma tego dużo? :)

RealKalps

Jak to czego? ...
Obejrzałem dziś ten film z dziewczyną. Po dłuższym czasie w ogóle nie wiedziałem o co w tym filmie chodzi, jaki jest jego sens. Pamiętając pozytywne opinie innych użytkowników zapytałem dziewczynę, czy ze mną coś jest nie tak, że nie dostrzegam żadnego sensu w tym filmie. Odpowiedziała, że "meritum tego filmu jest to... by znalazł się frajer, który go obejrzy. Znalazło się dwóch". Dwie minuty nie mogliśmy przestać się śmiać z siebie i to chyba była najbardziej pozytywna rzecz jaką zapamiętałem z filmu. Ona pochwaliła jeszcze muzykę. Zdjęcia też były niezłe. Ale czy po to tworzy się film? Zabrakło ciekawej historii godnej opowiedzenia. Z filmu przez większość czasu wiało nudą i nie chodzi mi o akcję, bo dla mnie może jej nie być, ale tu wiało nudą również z dialogów, które nie potrafiły mnie w żaden sposób zaintrygować. Ja po prostu odebrałem fen film jako jeden bardzo długi wstęp do właściwej, ciekawszej historii. Tymczasem film był o niczym. Obejrzałem go bez jakichkolwiek emocji. Może to rzecz gustu, może braku odpowiedniego nastroju... nie wiem. Tak czy siak... pozdrawiam.

Fridleif

Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie."Ona pochwaliła jeszcze muzykę. Zdjęcia też były niezłe. Ale czy po to tworzy się film? " Tak.Filmy tworzy się właśnie po to.Treść?Czy zawsze musi być treść,aby zachwycić się filmem?
Wiesz że ludzie kupują obrazy płacąc za nie miliony,a potem wpatrują się w nie godzinami i to codziennie?
Nie potrafią bez nich żyć.Jeden obraz,czyli jedno ujęcie.To że Tobie i Twojej dziewczynie się nie podobał,to naprawdę nic nie znaczy.Jarmusch dawał sobie doskonale radę,zanim zacząłeś go oglądać razem z dziewczyną(bez urazy).Masz swoje zdanie, czy opinię i fantastycznie.Są ludzie,którzy twierdzą że ich małoletnie dzieci potrafią tak samo "gryzmolić" jak Picasso.Czy przynosi to ujmę dla Picassa?

llama777

No właśnie... jak widać to wszystko rzecz gustu. Jedni chcą oglądać obrazy inni ciekawe historie... toteż udzieliłem odpowiedzi na pytanie użytkownika RealKalps "A coz chciec wiecej?", z której wynika, że tegóż (ja na przykład) chciałbym więcej... ciekawej historii. Pytanie z reguły oczekuje odpowiedzi, co nie znaczy, że wszyscy mają myśleć tak jak ja. Szanuję opinie innych. Jeśli komuś podobał się ten film to cieszę się. Naprawdę. W nasz gust jednak nie trafił. Co do żartu: "meritum tego filmu jest to... by znalazł się frajer, który go obejrzy." to był tylko i wyłącznie żart sytuacyjny, który tyczył się tylko mnie i mojej dziewczyny i nie miał na celu nikogo innego urazić. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
Fridleif

Fridleif, z ciekawości zapytam, nie obraź się - ile masz lat?

q_ba87

Na pytanie nie odpowiem - nie obraź się Ty tym razem, bo to nic personalnego;) Po prostu nie w moim stylu jest publiczne udzielanie informacji na swój temat...
P.S. Nie mam powodu obrażać się na Ciebie, dlatego tylko, że "ośmieliłeś" się zadać pytanie. Czy to, że nie zaciekawił mnie "dojrzały" film musi oznaczać, iż jestem taboretem, tudzież tak zwanym gimbusem, który z byle powodu zacznie obrzucać wszystkich dookoła mięsem?;) A co do żartów moich z dziewczyną, to na obronę mogę napisać jedynie, iż dorośli, również lubią robić sobie od czasu do czasu tak zwane "jaja";)

ocenił(a) film na 7
Fridleif

Po prostu podejrzewałem, że możesz być ,,gimbusem". Mój gust filmowy, a być może każdego widza, ewoluuje, i tak jak kiedyś filmy z długimi ujęciami, bez wartkiej akcji, ale zdecydowanie artystyczne, nie były w moim typie. Dziś uwielbiam kino Mallicka, Jarmuscha czy Tornatore i wielu innych twórców niekomercyjnych, ponieważ w ich twórczości można odnaleźć prawdziwą poezję. Z drugiej strony nadal nie mogę ścierpieć Tarkowskiego czy Bergmana, ponieważ nie przepadam za tego rodzaju psychologizmem. Jedyne, co nie spodobało mi się w Twoim komentarzu, to nieco pretensjonalny ton i egocentryczne spojrzenie na kino - skoro mnie ani mojej dziewczynie się nie spodobał, to znaczy, że ci, którzy się nim zachwycają, są jakimiś freakami. Tyle w temacie.

q_ba87

To przykro mi, że tak to odebrałeś, choć może i miałeś prawo... czasem ciężko wyczuć intencje piszącego. Pisałem to w nieco "luzackim" nastroju;)
Ja nie jestem skłonny (na poważnie zwłaszcza) obrażać kogoś, nawet jeśli podobają mu się filmy, które totalnie nie trafiają w mój gust. Każdy ma prawo mieć swój (na tym polega wolność)... fajnie jest natomiast, jeśli ktoś umie logicznie uargumentować swoje teorie na jakiś temat i właśnie nie obraża przy tym ludzi o odmiennym zdaniu, nie narzuca swojego toku myślenia, bo nikt nie jest alfą i omegą. Celem mojego postu od początku była chęć asertywnego wyrażenia subiektywnych poglądów.
Napiszę więcej... uważam, że może nawet zbyt surowo oceniłem ten film i jestem skłonny obejrzeć go ponownie w skupieniu, w samotności, bo cała ta rozmowa na forum dała mi trochę do myślenia. Jestem po prostu ciekaw, czy gdybym podszedł do niego z innym nastawieniem, moja ocena nie byłaby inna. Sięgając po ten film oczekiwałem czegoś zgoła innego, więc moja ocena może być podyktowana lekkim rozczarowaniem. Nie sądzę jednak, by film ten (nawet gdyby pochwycił mnie swoim klimatem) mógł stać się dla mnie jakąś "perełką". Ja lubię "ciekawe" opowieści, gdzie coś się dzieje, gdzie ważną rolę odgrywają wydarzenia. To właśnie są "gusta", o których ponoć się nie dyskutuje. Z filmów o wampirach takich jak np. "Tylko kochankowie przeżyją", "Blade", "Underworld", "Wywiad Z Wampirem" ja na pierwszym miejscu postawiłbym ten ostatni. Gdyby filmy wychodziły tylko pode mnie, to niektórzy nie mieliby co oglądać. Niemniej jednak to byłoby cudowne;) Ale fani "Zmierzchu" na przykład też potrzebują tego typu rozrywki i jeśli nie obrażają innych i my powinniśmy uszanować ich upodobania. Wszak nikomu nimi krzywdy nie wyrządzają. Wiek też nie musi jednoznacznie definiować tego, czy coś się nam może podobać, czy nie. Rozumiem o czym piszesz oczywiście, jeśli chodzi o "ewoluowanie" gustu (przechodzi to zapewne każdy). Pamiętam jednak jak jako chłopiec oglądałem filmy (VHS) wspólnie z ojcem, gdzie pomimo różnicy wieku, podobały się one nam obojgu... to były fajne czasy. Ja obecnie potrafię oglądać często dużo poważniejsze filmy niż on;)
Jako kolejny przykład "skomplikowaności" gustów można by chociażby przedstawić nasze... ten film oceniłeś o wiele wyżej ode mnie, ale wiele filmów jak widzę cenimy sobie wysoko obaj, jak np. "Braveheart". "Władca Pierścieni", "Blair Witch Project" to filmy, którym z różnych powodów może nie dałbym 10, ale uważam, że to bardzo dobre kino. "Zjawa" - świetny film i rola DiCaprio. Jeśli nie widziałeś to bardzo polecam z nim "Wyspa tajemnic (2010)". Z Gibsonem "Mad Max (1)", "Patriota", "Ostatni Mohikanin", "Godzina zemsty" też niezły... choć pewnie większość widziałeś(?) Mało mamy po prostu ocenionych filmów, a świetnych i ciekawych produkcji jest całe multum.
To się rozpisałem;) Pozdrawiam.

q_ba87

Jak mona pisa 'jeste gimbusem;?
Gimbus to bus dowoácy bachory z gimnazkum do ich miejsca amieszkaniw w mniejszych miejscowciach. i nazywanie tak gimnazjalistó serio tráci wiochá (robioná sobie )

ocenił(a) film na 5
q_ba87

Uważam, że argument "gimbusowski" jest _słaby_. _Bardzo słaby_. To taki tani chwyt retoryczny: nie zgadzam się, więc 1. spróbuję zdyskredytować przeciwnika, 2. sprowokować go personalnie. Nie wspominając już o tym, że nagminne i stereotypowe piętnowanie upatrzonej grupy wiekowej jest zwyczajnie _głupie_. Jeśli nie spotkałeś nigdy zdolnego nastolatka z pasją, to wyrazy współczucia. Są tacy. Zapewne jest im szalenie miło wszędzie słyszeć o jakiejś mitycznej "gimbazie".

Ja się nie wstydzę przyznać do swojego wieku -- mam 38 lat. Rozumiem, nie jestem gimbusem? Czy jednak zachodzi jeszcze jakieś podejrzenie? :)

Tak się składa, że doskonale rozumiem i w dużej mierze podzielam opinię Fridleifa (i jego dziewczyny :)) nt. tego filmu. Sam jestem miłośnikiem wielu obrazów Jarmuscha -- szczególnie tych wcześniejszych ("Inaczej niż w raju" należy do moich "ulubionych filmów ever" :D), ale i współcześnie miał on przebłysk geniuszu w postaci "Broken Flowers". Przepadam za filmami "wolnymi", "bez akcji", "klimatycznymi". Problem w tym, że nie każdy klimat jest prawdziwy, ciekawy, autentyczny. I to oczywiście jest kwestia _indywidualnego odbioru_. Wcale nie odżegnuję od czci i wiary tych, do których "Tylko kochankowie..." trafili jakoś głębiej, albo po prostu wyjątkowo spodobał im się ten film ze względu na wizualia, muzykę, klimat, grę aktorską. Bo i mnie wszystkie wymienione przed chwilą walory ujęły -- dla mnie jest to naprawdę pysznie zrobiony filmowy "cukierek": ogląda się to bardzo przyjemnie. Ale na tym ten urok -- przynajmniej w moim odbiorze -- się kończy. Wątpię, żebym akurat do "Kochanków", pośród całej twórczości Jarmuscha, kiedyś jeszcze wrócił, bo -- jeśli chodzi o mnie -- nie ma specjalnie do czego. Ja również, podobnie jak Fridleif i Ibrah, nie dostrzegłem w tej fabule żadnej treści. Ogólnie są zarysowane jakieś postaci, ale dla mnie są one tak eteryczne, że prawie obojętne. To nie znaczy, że same w sobie są kiepskie -- są niezłe, spójne i nieźle zagrane. Tylko przy tym wszystkim (dla mnie) dość puste i wydumane.

Irytowała mnie natomiast (i to bardzo) nachalna i "masakrycznie" popkulturowa łopatologia. Przez usta bohaterów przeleciały ciurkiem nazwiska chyba wszystkich powszechnie znanych wybitnych postaci kultury europejskiej. Tylko że absolutnie nic z tej litanii nie wynikało. Bardzo to było tandetne. Podobnie jak ten cały Marlowe. Dlaczego akurat Marlowe, a nie Goethe? Bo istnieje kwestia wątpliwości co do realnego autorstwa Szekspira, a w ogóle Szekspir jest powszechniej znany od Goethego? Czy dlatego, że losy Marlowe'a są niejasne? Dość tabloidowe podejście. A do tego jeszcze te wątki ekologiczne... Zatruta woda psuje krew ludziom, czyniąc ją niestrawną, a wręcz trującą dla wampirów. Ugh. Chyba jednak temat skażenia środowiska nie zasługuje na takie potraktowanie. Kwestia gustu.

Podsumowując tę przydługą pisaninę chciałbym powiedzieć, że odnoszę nieodparte wrażenie, iż "Kochankowie", nietypowo jak na Jarmuscha, są filmem robionym "pod publiczkę" sprawiając, że ogląda się trochę Jarmuscha, a trochę jakby pastisz jego stylu. Nie mam nic przeciwko kinu komercyjnemu i rozumiem, że autor chciał połączyć przyjemne z pożytecznym, ale skutek jest umiarkowanie udany.

sbbbbs

Akurat "Broken Flowers" jest największym sukcesem komercyjnym Jima, i podobno trochę się go wystraszył.

Nie wydaje mi się, że ten film był robiony pod publiczkę, on jest ostentacyjnie snobistyczny. To taki film, który zachwyca się sam w sobie własną elitarności. Nawet wprost jest to powiedziane w tym filmie, przez co ten film jednocześnie mi się podoba i nie podoba.

I masz racje, co w tym filmie jest nie tak. Ale trudno ująć to w słowa. Ma się wrażenie, że jest to za bardzo wymyślone, nie ma pewne swobody, lekkości, nieprzewidywalności.

ocenił(a) film na 7
Ibrah

Prócz Nosferatu, to jedyny film o wampirach jaki mi się podobał.

Ibrah

igzakli.

ocenił(a) film na 5
Ibrah

Zgadza się! Film ani nie razi, ani nie porywa, przez pierwszą połówkę filmu kompletnie nic się nie dzieje, później jak Ava przyjeżdża to może jest troszeczkę lepiej. Film właściwie taki nijaki, bo co? Bo oglądaliśmy go i co z tego...?

ocenił(a) film na 4
van_der

A zapoznawał się pan ze wcześniejszymi tytułami tego reżysera?

ocenił(a) film na 5
RAC_79

Nie widziałem innych tytułów, tylko ten jeden film obejrzałem.

ocenił(a) film na 4
van_der

W takim razie trafił pan już na nieco bardziej pretensjonalnego Jarmusha. W XXI wieku jego filmy wyglądają zupełnie inaczej. Osobiście polecam zacząć od Noc na ziemi albo od Poza prawem. Zupełnie inaczej spojrzy pan jego twórczość.

ocenił(a) film na 5
RAC_79

Nie omieszkam zapoznać się kiedyś z wymienionymi tytułami.

ocenił(a) film na 4
van_der

Jak najszybciej panu radzę.

ocenił(a) film na 8
Ibrah

No nie do końca. To nie jest film o wampirach. Jest o tym, jak człowiek niszczy własny gatunek. Nie umie stworzyć trwałej i głębokiej relacji. Nie dba o własne środowisko ani nawet dziedzictwo kulturowe. Liczy się tylko szybciej, wyżej, więcej. I to się raczej skończy źle. Jak już widać. Także treść tam jest, tylko przykryta metaforą ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones