http://www.filmweb.pl/topic/1185544/Dla+ka%C5%BCdego+cos+innego.html zerknij na to, dobre 10/10

buahaha

hahahahahah,dobre;)
Wydaję mi się,że niektórzy ludzie muszą po prostu dorosnąć żeby coś zrozumieć,a niektórzy po prostu nie rozumieją.Co nie znaczy,że uważam,że tacy ludzie są głupsi,czy coś w tym rodzaju,bynajmniej,inna wrażliwość,inny punkt widzenia.Każdy może mieć swoje zdanie,ja Jarmuscha uwielbiam,nawet krytykując go,uważam,że użycie słowa grafoman,jest lekko przesadzone,albo nie znasz do końca znaczenia tego słowa.
pozdrawiam

Nie chciałbym Cię martwić ale to, że Tobie nie podobają się filmy Jarmuscha, nie czyni z niego grafomana, no chyba, że jesteś przysłowiową "alfą i omegą" :P

A może Ty człowieku lubisz tylko filmy z typową akcją i wyraźnie rozrysowanymi rolami, które ogląda się góra dwa razy i to w dużych odstępach czasu i dlatego tak "bełkocze" do Ciebie ten reżyser ?
Rozumiem, że twórczość filmowca może się nie podobać ale skoro Jarmusch jest "grafomanem kina" to kim jest np. (oprócz tego, że nieudacznikiem i skończonym idiotą) Nick Everhart ?

"Inaczej niż w raju" jest całkiem niezłe. Ale zgodzę się, że Jarmusch w pozostałych filmach tak naprawdę ma niewiele do przekazania Formalnie jest niezły, ale nie wybitny.
W Europie raczej by się nie wybił.
To że coś jest czarno-białe nie znaczy że jest awangardowe. :)

wreszcie pod jakas opinia na temat filmow JJ moge sie podpisac. niezle to ujales. dobra krytyczna opinia.

"W Europie raczej by się nie wybił"
Skoro jak piszesz Jim Jarmusch jest tak cienki to podaj jakieś ciekawe nazwiska twórców europejskich - chętnie obejrzę jakieś wartościowe filmy.
Nie wiem też zbytnio o co Ci chodzi z tym co ująłeś w ostatnim zdaniu:
"To że coś jest czarno-białe nie znaczy że jest awangardowe" ?
Czy ktoś coś takiego mówi ? Ostatnio np. widziałem doskonały film Clooney'a "Good Night and Good Luck" nakręcony w stylistyce czarno-białej ale choć przeczytałem ponad 100 postów nikt nawet nie sugeruje, że rodzaj taśmy na której się zapisuje film określa awangardowość. Podobnie rzecz się ma z twórczością Jarmusha. Jego twórczość raczej określiłbym jako "niezależna" w znaczeniu podobnym w jakim posługujemy się mówiąc o muzyce. Co do awangardowości na dużym ekranie prędzej wskazałbym "Permanent Vacation" tegoż reżysera ale i tu opinie są podzielone.

A czy wszystkie filmy Jarmuscha są czarno-białe? Bo mi się wydaje, że Nieustające wakacje, Mystery Train, Noc na ziemi i Broken Flowers są kolorowe. No chyba, że mam coś nie tak z telewizorem.

Mam dla Ciebie złą informację. On się wcale nie wybił w hameryce, tylko właśnie w europie.

"Jeden ze współczesnych grafomanów kina, jeśli można tak powiedzieć.
Wielkie nic, bełkot w opakowaniu alternatywy i niezalezności. Niezły "Truposz" to wypadek przy pracy, najgorszym się zdarza."

Cóż, mogłeś się nie odzywać i sprawiać wrażenie inteligentnego, niestety odezwałeś się i rozwiałeś wszelkie wątpliwości.

Ha ha, "Dość w czerń się ubrać, umilknąć smętnie, aby wyglądać — inteligentnie" (Nietzsche - jakbys nie wiedzial). No i jeszcze trzeba cenic filmy nad ktorymi onanizuja sie krytycy - wowczas patent na bycie inteligentem jest gwarantowany. Sa wszkaze osoby ktore na sama mysl o przynaleznosci do tego grona dostaja gesiej skorki, o czym inteligenci moga nie wiedziec, bo posiadaja tylko koncesjonowana wiedze.
Katujcie sie gdalej bobasy - KROL JEST NAGI : D

Czyli twoim zdaniem użycie czarno-białej taśmy przy produkcji filmu, sprawia że będzie on pozornie inteligentny? Oraz każda pochwała krytyków jest tak na prawdę dowodem na to, że film jest mierny? Nie widzę, w tej wypowiedzi, żadnej krytyki reżysera, a jedynie wytykanie popularności. Moim zdaniem musi być powód, dla którego Jarmusch jest znany i ceniony w Europie. A co do mojej oceny, trafia do mnie jego sposób narracji. Nie przyjmuję bezwarunkowo wszystkich jego produkcji, jednak większość jest na liście moich ulubionych. Gdybym teraz napisał że nie spodobał mi się Truposz, prawdopodobnie okazałoby się że moja inteligencja jest na poziomie przedszkolaka, a mój gust filmowy tak na prawdę nie istnieje. Truposz był nie zły, ale "moim zdaniem" są lepsze filmy Jima. Z chęcią o tym podyskutuję.

PS cytaty osób znanych również dają poczucie "inteligentnego wyglądu" :)

Powtórzę to po raz setny z Panem Jarmuschem jest jak z matematyką jak ktoś NIE zrozumie to się nie nauczy NIGDY. Radzę "zwolnić" przy tego typu produkcjach kina niezależnego pozdrawiam