Obok Davida Lyncha znajduje sie w gronie moich ulubionych rezyserow.Naprawde jest mistrzem
To bardzo podobnie do mnie ! :D
Facet jest naprawdę rewelacyjny - szkoda że dla niektórych nie znany/albo znany tylko z nazwiska :(
Jarmusch jest o niebo lepszy od Lyncha, poza tym przestan uzywac slowa mistrz, bo jak slysze ze Lynch jest mistrzem to mi sie niedobrze robi
pewno jest tam tez Steven Spielberg. Jarmuscha i Lyncha laczy tylko to ze zadnego z nich nie kumasz a dowiedziales sie o nich od znajopmych w gronie ktorych oglada sie "dobre" filmy
Lynch bawi się kinem, bawi się obrazami, mnie jednak ta zabawa męczy, mało który film jestem w stanie oglądnąć do końca. Jarmusch to zupełnie co innego, to mistrz filmu akcji bez akcji, wspaniałe dialogi, w każdym filmie zachwycają mnie miejsca których rozgrywa się akcja (np. Floryda w "Stranger than..." zupełnie inna niż ta która znamy większośći filmów). Jarmusch chce nam pokazać że Ameryka to wcale nie takie niebo-na-ziemi i czyni to ze ogromnym poczuciem humoru. Każdy jego film to małe arcydzieło.