PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=759639}
7,1 48 494
oceny
7,1 10 1 48494
8,0 43
oceny krytyków
Paterson
powrót do forum filmu Paterson

Zapewne miłość miłości nierówna, ale czy ktoś oprócz mnie jeszcze uważa, że relacja głównych bohaterów była płytka i sztuczna? Nie przypominała nijak tych ognistych uczuć, natychających do tworzenia pięknych poematów. Oprócz scen poranków, odniosłam wrażenie, że oni żyją obok, a łączy ich jedynie pies i chybotliwy mostek zbudowany z kurtuazyjnych wyrażeń i powierzchownych, banalnych dialogów...a gdy spojrzeć w dół - otchłań, w której przepadło moje 8/10.

doliwaq

A w g mnie nie. Jest ohydna i co w związku z tym? Mowiąc o infantylnosci i szalonych pomyslach tylko mnie rozsmieszasz. To film ,nie zycie.W filmach to wszystkie jest slodkie i fajnie wygląda. I ma niesamowity urok. Zalosne. Ile wy macie ,17 lat?

ocenił(a) film na 7
AssEater

Mnie się tam podobały prace Laury i ogólnie ich chata. Wszystko rzecz gustu.

francesfarmer

Ja uważam. Tak szczerze to miłości tam nie widziałam wcale. Kontaktu w postaci wymiany myśli między parą nie było tam wcale. To była dojmująca samotność obojga.

ocenił(a) film na 9
martusia_34

Widać, że niewiele wiesz o miłości...

pacyfista4

Za to ty wiesz. Kobieta ma nie narzekac, pieknie wyglądać , dbac o dom a ty bujac w obłokach.

ocenił(a) film na 9
cool_2

Ciągłe narzekanie i pretensje niszczą niejeden związek. Mało, która rzecz irytuje u kobiety tak, jak ciągłe niezadowolenie z wszystkiego. Mężczyźni unikają tego typu kobiet, wolą te zadowolone z życia.... Uważam, że ludzie powinni dbać o swój wygląd (nie zaniedbywać się, jak czyni wiele kobiet) i mieć czas na bujanie w obłokach. Bujanie w obłokach, marzenia - czym bez tego jest życie? Największe arcydzieła, wynalazki, pomysły powstały własnie z tzw. bujania w obłokach...

ocenił(a) film na 7
pacyfista4

Zgoda, ale powinni też ze sobą rozmawiać. ROZMAWIAĆ, a nie wymieniać informacje jak Paterson i Laura. Żyć wspólnym życiem, a nie biernie podporządkowywać się wizji jednego, by własnej przestrzeni szukać poza domem.

ocenił(a) film na 9
Kosodrzewina_3

Przecież ta dwójka rozmawia normalnie. Nie zauważyłem, by któreś podporządkowywało się wizji drugiego, by ktoś w tym związku dominował. Dorabiasz do tego filmu coś, czego w nim nie ma.

pacyfista4

chyba nie zwróciłeś uwagi na wątek gitary. To ona zdecydowała że Paterson jej to kupi, dokonała zamówienia korzystając z jego karty. On mimo że nie był zachwycony ceną kilkuset dolarów, nie sprzeciwił się pomysłowi innymi słowy podporządkował się. Niektórzy ludzie odebraliby to jako dominacje drugiej osoby. No ale to trzeba być nie pod pantoflem..

ocenił(a) film na 9
maskey

Może mieli wspólne pieniądze? Fakt, że użyła jego karty nie świadczy o dominacji, tylko o beztrosce. Bohater nie podporządkował się, tylko zgodził się, bo wiedział, że ona o tym marzyła. Na tym chyba polega miłość, żeby być wrażliwym na potrzeby, pragnienia drugiej osoby, nawet gdy nie zawsze w 100 procentach nam one odpowiadają...

pacyfista4

w oglądaniu filmów chodzi o to aby zwracać uwagę na szczegóły

ocenił(a) film na 9
maskey

Naprawdę?

ocenił(a) film na 7
maskey

wątek gitary był irytujący bo ona nie potrafiła zobaczyć tego że on wcale nie chce żeby ona ją kupiła ale pomijając to ja z filmu odniosłam wrażenie że ona była bardziej nastawiona na zadowalanie go. non stop teksty w stylu "czy tak może być?" "moglibyśmy?". ona nie zrobiła nic z jego dziennikiem a przepraszała jak by sama go poszarpała, te sny "śniłam o tobie jak coś tam, śniłam że mieliśmy dzieci" a on jedyne momenty wrażliwości jakie miał do niej to te które zapisał w wierszu i nigdy jej nie pokazał ani nie przeczytał więc ich relacje odebrałam jako jej ciągłe starania jakby uważała na słowa tylko tak żeby był szczęśliwy.

ocenił(a) film na 9
goldie_lim

Typowo kobiecy punkt widzenia: "ja daję z siebie w związku tak dużo, a on niewdzięczny stara się tylko czasami, rzadko okazuje mi wrażliwość". A to, co można zobaczyć w filmie "Paterson" nie ma z tym nic wspólnego. On zarabia, oddaje się swojemu hobby, którego paliwem jest dla niego miłość i codzienne życie, ona wspiera go i ma własne ambicje, marzenia, których nie boi się ich realizować. To szczęśliwy związek, może bez jakichś wielkich namiętności i porywów uczuciowych, ale stabilny, zgodny i harmonijny. A to jest istotne...

pacyfista4

Za to ty przedstawiasz typowy meski puntk widzenia- kobieta siedzi w domu, wypindrowana w 3 dupy, z obiadkiem ,nie wazne, ze niesmacznym(i tak powiedz,ze pyszny). Spełnia jej zachcianki i pewnie przelotne zainteresowanie- gitarką . Chociaz jest wk@@wiony co do kupna. Ona ma jakies tam glupiutkie pasje typu robienie babeczek , czy jakies bazgroły , którym moze zajac sie w domu. I wszyscy sa zadowoleni.On siedzi caly dzien w barze ,ona robi te swoje glupie babeczki i tak to jest piekny zwiazek harmonijny i zgodny.Wow

ocenił(a) film na 9
cool_2

To nie jest męski punkt widzenia, tylko obiektywny punkt widzenia. Zainteresowanie gitarą bohaterki nie jest przelotne, w końcu wyraża ona opinię, że o gitarze i nauce gry marzyła całe życie. Paterson nie jest wkurzony na nią, że kupiła gitarę, po prostu przeraziła go trochę jej cena. Ale widać, że było go na nią stać. Wie, że jego kobieta marzyła o niej całe życie, więc akceptuje ten zakup, bo jest człowiekiem empatycznym. Przykre, że o marzeniach innych ludzi (jakie by one nie były) mówisz, jako o "zachciankach", "głupiutkich pasjach", "bazgrołach", tylko dlatego że nie są zgodne z twoimi zainteresowaniami, pasjami. Tylko współczuć osobie, z którą byłbyś/jesteś w związku, a ośmieliłaby się mieć inne życiowe dążenia, upodobania niż ty...

pacyfista4

To dlaczego na nia nie zarobila? Moja dziewczyna ma inne, a nawet zupelnie inne pasje niz ja,ale nie jest pasozytem. Nie siedzi w domu a ja jej kupuje gitary bo" o nauce gry marzyla cale zycie" Swojej mogłbym kupić wszystko, bo wiem,ze ma inne wydatki (by pomoc matce i ojcu).Nie siedzi w domu ,nie zarabiajac,robiac babeczki a faceta potrzebuje do zachcianek .sorry

ocenił(a) film na 8
cool_2

Chciałam tylko przypomnieć, że na tych babeczkach zarobiła co najmniej 1/3 ceny gitary, więc... Istnieje szansa, ze w dwa tygodnie zarobi na nią całkowicie :D

pacyfista4

dziwne masz pojęcie miłości. dla mnie to taki toksyczny związek, jeśli laska o wszystkim decyduje. każdy żyje jak chce, ale nie znam żadnego faceta na świecie, który wytrzymałby z taką kobietą dłużej. wszyscy mężczyźni pragną dominujących kobiet, tak jest. ale kiedy w końcu ja mają, po jakimś czasie to męczy, bo nie mogą być przy nich prawdziwymi mężczyznami, samcami alfa. jedyny moment, kiedy paterson pokazał swoją męskość był w barze, kiedy bronił tamtej laski.

ocenił(a) film na 9
tyyysia6

Nie ma czegoś takiego jak "prawdziwy" i "nieprawdziwy" mężczyzna. Nie wiem, co za półgłówek wymyślił takie pojęcia. Myślę, że przeciętny facet nie chce ani całkowitej dominacji ani całkowitego podporządkowania się, tylko równych praw w związku, czyli tak jak w przypadku dwójki głównych bohaterów filmu "Paterson". A może się mylę?

pacyfista4

To, ze nie podoba mi sie zachowanie tej kobiety w filmie,nie znaczy, ze moja musi narzekać i miec pretensje. Nic nie jest czarno albo biale. Moja K jest zadowolona z zycia,wesoła dziewczyna ale nie zachowuje sie jak ta idiotka w filmie.W zyciu bym z taka nie wytrzymał.

Uważam, że ludzie powinni dbać o swój wygląd (nie zaniedbywać się, jak czyni wiele kobiet) i mieć czas na bujanie w obłokach" wg ciebie tylko kobiety w polsce chodzą zaniedbane? Nie nie chcę ci mowic, ale znajdziesz w polsce wiecej kobiet zadbanych po 30 ,niz mężczyzn.

Ty jestes jak ten facet w filmie, brzydal co chce miec jakas lalunie wypindrowaną w domku co bedzie pichcic ,cos tam namaluje sobie od czasu do czasu( dla ciebie to wielka pasja i realizowanie marzen),nie rozmawiajac ze sobą . Jarasz sie takim zwiazkiem ,bo sam taki chcesz miec.Ale nie próbuj wmawiac,ze to idealny zwiazek, bo tak nie jest

ocenił(a) film na 9
cool_2

A jaki związek jest idealny? Takie coś chyba nie istnieje... O mnie się nie wypowiadaj, bo mnie nie znasz. Nie jestem brzydalem, wydaje mi się, że mam całkiem przyjemną facjatę :) Aktor grający Patersona też do brzydkich się nie zalicza. Masz jakieś spaczone pojęcie estetyki, ale to już twoja sprawa...

pacyfista4

Nie jestem brzydalem, wydaje mi się, że mam całkiem przyjemną facjatę - myslenie pozytywne to podstawa.Ale nie ludz sie,kobiety mysla inaczej.

Jesli twierdzisz,ze w tym filmie jest prawdziwa milosc to co mam innego sadzic? Po twoich wypowiedziach mozna stwierdzic,ze to dla ciebie milosc idealna.Chcialbys taki miec.to widac i przestan krecic

cool_2

Nie mogę już dalej znieść obrażania wizualności głównego bohatera. Jestem kobieta i uważam, że aktor wcielający się w Petersona nie jest brzydki, a raczej nawet przystojny.

elvis_wciaz_zywy

Patersona oczywiście

ocenił(a) film na 8
francesfarmer

Ognistego uczucia nie było, bo też nie jest to wenezuelska telenowela.
Jak na opowieść o potrzebie docenienia najzwyklejszej codzienności, miłość i tak była dobrze widoczna.
Tyle, że w drobiazgach, na które trzeba zwrócić uwagę.

A tak nawiasem mówiąc wszystkie opinie oceniające relację głównych bohaterów, tak pozytywnie, jak negatywnie, są tak samo (bez)wartościowe (jak kto woli), ponieważ każda relacja jest inna. Są takie, gdzie ludzie muszą być w każdej sekundzie ze sobą, albo przynajmniej w kontakcie, ale też te, gdzie potrzebują więcej czasu dla siebie osobno i cieszą się właśnie tymi kilkoma gestami w ciągu dnia, które dla innych mogą wydać się puste i sztuczne.

Gorzej jeśli jedno chce tak, a drugie inaczej :)

devlin

ogniste uczucie to nie brazylijska telenowela. Smutne jak tu czytam ,ze ludzie po kilkuletnim (sic)zwiazku jako idealny chca delikatnosci ,szacunku i braku narzekan .Nudziarze

ocenił(a) film na 8
cool_2

Przeczytaj jeszcze raz mój komentarz, szczególnie jego drugą część.
Patrzysz na temat przez pryzmat tylko swoich oczekiwań i generalizujesz.

devlin

Moj komentarz nie ma zwiazku z twoja 2 wypowiedzią.

"Patrzysz na temat przez pryzmat tylko swoich oczekiwań i generalizujesz."???? slucham ? Przeciez piszę o oczekiwaniach ludzi,nie moich. Jaka generalizacja.

ocenił(a) film na 9
francesfarmer

Tak, to właśnie była miłość. Przez cały film zastanawiałem się co może znaczyć ta czerń i biel, bo musiała to być jakaś symbolika. Teraz już wiem - Yin i Yang, dwie zupełnie różne od siebie, ale jednocześnie wzajemnie uzupełniające się siły. Tak jak Paterson i Laura. Jak ktoś tu ładnie napisał: "kochać znaczy rozumieć, szanować i przyjmować drugą osobę taką, jaka jest". Oni byli kompletnie różni, ale właśnie dlatego potrafili się kochać, i to bardzo mocno. Każde z nich potrafiło nie tylko brać, ale również dawać. Mieli swoje drobne gesty, rytuały, np. kiedy jednego dnia rano w pośpiechu Paterson zapomniał dać jej całusa, sama po niego przyszła.

Nawet najzagorzalszy rutyniarz, potrzebuje czasami (mniej lub bardziej świadomie) jakiejś odmiany. Paterson wracając do domu nigdy do końca nie wiedział co się stanie, i to była jego odmiana. Poza tym miał swoją pobudkę, śniadanie, pracę, piwo w barze, i piwnice oraz poezję kiedy tylko chciał. Miał przy kim budzić się rano, i do kogo wracać, dla kogo pisać i spełniać się jako pisarz. Laura wiedziała co on lubi, i co jest dla niego ważne. Akceptowała to, wspierała, gotowała ulubione potrawy (z lepszym lub gorszym skutkiem, ale starała się), próbowała pocieszać, próbowała interesować się poezją. Kiedy zarobiła pierwsze pieniądze pierwsze co zrobiła to zaprosiła go na kolację.

Paterson akceptował wszystkie jej pomysły, utrzymywał, nie chciał jej ograniczać, chwalił, wspierał we wszystkim, nie krytykował za to że nie zrobiła obiadu bo była zajęta babeczkami, albo że pomalowała kolejne poduszki. Dawał jej to czego potrzebowała.

Owszem, na pewno nie byli "pokrewnymi duszami", ale prawdziwa miłość nigdy nie jest do końca logiczna. Jarmusch w piękny sposób pokazał siłę i mądrość uczucia w codziennym życiu, właśnie wtedy kiedy jest ono najbardziej potrzebne: w drobnych gestach, codziennej rutynie, wzajemnym szacunku i zrozumieniu, cierpliwości i akceptacji, pozostawieniu swobody. Bez fajerwerków, szaleństw, i awantur o to "dlaczego nie ma obiadu?" albo "znowu wychodzisz na piwo?!". Gdyby wszyscy ludzie rozumieli się, szanowali i akceptowali w ten sposób, świat byłby dużo lepszy.

Na pewno obejrzę ten film jeszcze nie raz. Z Jarmuschem już tak jest, że zaraz po wyjściu z kina nie bardzo wiemy co myśleć. Wiele rzeczy składamy przez kilka godzin, dni, docierają do nas po czasie. Z pozoru płytki związek bohaterów nabiera sensu kiedy zauważymy i zbierzemy razem wszystkie szczegóły. Do tego dochodzą inne wątki, np. poezji, i końcowa konkluzja o tym że poetą jest się w sercu, a nie na papierze. Polecam :)

ocenił(a) film na 7
tomi00

Zgadzam się w 100%!

ocenił(a) film na 8
tomi00

Wreszcie ktoś rozumie to co zobaczył, a nie zaśmieca forum swoimi dywagacjami i interpretacjami, które filtruje przez wyobrażenia zaszczepione mu przez popkulturę. Masz ode mnie okejkę.

ocenił(a) film na 8
Kniaz4815

hmm... z tego, co nam już od końca XIX w. wiadomo... to istnieją tylko interpretacje ; )

ocenił(a) film na 8
tomi00

świetna interpretacja :)

tomi00

Nie to nie byla milosc. Macie nudne i banalne o niej pojęcie. Między tą parka kompletnie nic nie bylo. Milosc to nie nie przeszkadzanie sobie wzajemne. Dla was milosc to znalezenie sobie osoby która bedzie nad wami "chodzila". Czyli kochala was ,szanowala bla bla bla bez wzgledu na wszystko. Ja bym w takim zwiazku i z taka babka dlugo nie wytrzymał

cool_2

Ale są różni ludzie i różne związki! Nie mówimy o modelu miłości - takiego nie ma. Ty byś nie wytrzymał, więc szukasz /masz innej/inną. To wszystko.

tomi00

Też się zgadzam w 100%. To ja tak napisałam, że "kochać znaczy rozumieć..." - dziękuję za miłą akceptację:)

paszczak57

pod rozumiec mozna podpiac wszystko. Mozna tez napisac "przyznic sie znaczy rozumiec"

ocenił(a) film na 6
tomi00

przemówiłeś do mnie :d

tomi00

Trudno się z Tobą nie zgodzić, często duże rzeczy ukryte są w prostocie, a równie często stają się wyraziste w kontraście. Może być i tak, że ten biało-czarny obraz nie dotyczy tych dwojga różnych ludzi, ale samej Laury. To ona widzi świat prostym, pełnym ładu, gdzie za przewinienia dostaje się lekcję wychowawczą ( scena z psem i notesem), gdzie jest dobro i zło i niewiele pomiędzy. Ona wierzy w wielkie marzenia, ona jest zapobiegliwa i praktyczna. Tak tak, taka jest mimo, że siedzi w domu i poluje na niepomalowane jeszcze powierzchnie. On swoją poezją maluje świat kolorami, w życiu zdaje się na jej porządek. Ten układ dobrze funkcjonuje, bo jest to dojrzała miłość. To dojrzałość jeszcze bardzo wczesna, ale piękna. Dostrzeże ją każdy, kto sam nad taką relacją pracuje.

ocenił(a) film na 10
tomi00

Hej, w końcu sensowne spojrzenie na film w tym temacie. Zgadzam się z Tobą - to mądre przemyślenia. A naokoło tylko jedni próbują przekonać drugich, że nie mają racji. Dzięki!

francesfarmer

Nie uważam, że miłość musi być ognista, może być zwykła, codzienna, ale też nie dostrzegłam tej miłości między Patersonem i Laurą. On cały dzień spędzał w pracy, po obiedzie wychodził do baru i wracał po nocy. Nawet na jarmark się nie wybrał. Dla mnie oni może się starali, ale cały czas byli obok siebie.

ocenił(a) film na 8
adlytam

No właśnie - "nie musi być ognista", nie musi być tragiczna (nie trzeba koniecznie sobie serc wyrywać wzajemnie i rozbijać ich tłuczkiem (np. publicznie :) - miłość może być zwykła, tak by było najlepiej. Ale nie dostrzegam miłości między Patersonem a "Laurą". Patersona za to bardzo lubię.

ocenił(a) film na 8
francesfarmer

to co napisałaś świadczy jedynie o tym, że nie byłaś nigdy w dłuższym związku i nie wiesz jak trudno jest nie mieć po kilku latach rutyny, pretensji do drugiej osoby, że wszędzie jest farba i kanapa właśnie pobrudziła mi koszulę. to jest dopiero ogniste uczucie. podpisuje się pod postem tomi00.

XIPE

po kilku latach rutyna?.to co ty dziecko powiesz po 25 letnim zwiazku? smiech na sali

ocenił(a) film na 8
cool_2

kiedy będę w 25 letnim związku, na pewno nie będę latał po forach, żeby pokazać swoją wyższość nazywając innych dziećmi i uświadamiać, że nic nie wiedzą. podejrzewam, że będę na tyle mądry, żeby nie zaprzątać sobie głowy duperelami i nie leczyć kompleksów w internecie w ten sposób. to raz.
dwa - może nie do końca jasno się wyraziłem, ale nie napisałem, że po kliku latach związku musi pojawić się rutyna (choć i tak bywa), ale że po kilku latach rutyny czasem trudno nie mieć pretensji do drugiej osoby o jakieś duperele nawet.

XIPE

ja nie jestem w 25 letnim,ale jak slysze was marudzacych o rutynie po kilku latach zwiazku(hahahha) o mnie smiech ogarnia.

ocenił(a) film na 8
francesfarmer

francesfarmer - zgadzam się. Ich relację widzę jako niezłą karykaturę relacji pozytywnej - a żona ta była (jak te śliwki z lodówki Williama Carlosa Williamsa) - taka słodka i taka z i m n a

ocenił(a) film na 7
Sylur_w9

Ona? Zimna? Wręcz przeciwnie, emanowała takim ciepłem, że wręcz czułem jej emocje oraz uczucie. To, że ich relacja wyglądała tak a nie inaczej, to raczej zasługa zdystansowanego Patersona, który nie chciał (a może nie potrafił) wchodzić z ludźmi w głębsze relacje. Jedyne co to rozmawiał grzecznie i poprawnie, nigdy nie interesując się tym, co u innych ludzi (pomimo zadawania pytań w stylu "co u Ciebie?"). Widać, że był z tą kobietą tylko dlatego, że nie wchodziła ona w jego własny, nudny świat, a jedynie żyła bezpiecznie (dla niego) w swoim własnym. Dlatego też się uzupełniali. Choć może właściwiej byłoby powiedzieć - nie przeszkadzali sobie.

doliwaq

Cieplem emanowała?- nijakoscia i nuda emanowała . Byla nudna jak budyn. Cieple kluchy. Widzisz,ty chcesz nudnej kobietę ,sliczna i nudna podajacej ci kapcie i obiadek w domciu w pelnym make upie, nie majac z ta osoba zadnyc wspolnych przezyc ani zainteresowan. Tolerujaca cie i akceptujaca wszystko co robisz bez zadnego ale. Ja by tak nie wytrzymal. To nie zwiazek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones